Pewnego dnia poszliśmy na spacer. Co nieco pogadać i może przy okazji nauczyć się czegoś nowego. Zabraliśmy ze sobą aparat i dwa obiektywy – dość mocno przerobionego Heliosa 44M-4 i Tokinę 100mm f/2.8 Macro. Mieliśmy też zwykłą lampę, ale ta okazała się niewypałem. W Heliosie nie działa przesłona, nie da się też ostrzyć nawet manualnie (tak, to moja wina…albo może nawet zasługa). Tak oto w 2 godziny zrobiliśmy kilkanaście pierwszych zdjęć makro w historii DR5000. Dobre to? :)
Zapraszamy na film opowiadający o naszych zmaganiach z makro. Pokazujemy jak powstawały te ujęcia!
Później nastała zima, a my zamknęliśmy w ciepełku i prawie bez przerwy siedzimy nad skomplikowaną sesją produktową. Nie mamy dość, ale Rafał zrobił się dziwny, więc wyciągnęłam go na mróz, żeby ochłonął. Stał z torbą jak jakiś wieszak i gapił się w słońce. Chyba niewiele pomogło… Ja w tym czasie zajęłam się kontynuacją letniego makrox. Zima nie jest taka brzydka, tylko trochę mniej kolorowa.
To znowu nasza ukochana Tokina 100 f/2.8 D. Więcej o tym jak i czym dokładnie pracujemy przy takich zdjęcia mówiliśmy już w listopadzie :)
Makrofotografia musi mieć jakieś właściwiości terapeutyczne. Kiedy za oknem panowała epidemia i globalna mroźna depresja, bardzo ciężko było się zmusić do realizacji jakichkolwiek zdjęć „dla siebie”. Tym bardziej nie łatwo było wstać jeszcze w nocy, aby o świcie rozłożyć się na zmrożonym polu i podjąć próbę sfotografowania zamarzających baniek mydlanych. I nie ma co ukrywać, pomimo -10 stopni, pierwsze wcale nie zamarzały. Ale po kilku próbach, bańki niedość, że zaczęły konskwentnie zamarzać, to jeszcze stanowiły niezwykle malowniczy i hipnotyzujący obrazek. Wiele już w życiu widzieliśmy, ale coś takiego, po raz pierwszy!
I jeszcze mały backstage – oczywiście „kolor” to nie wschód słońca. To kolorowa lampa LED! Choć widać też piękny wschód ;)
16 komentarzy
Jak w bajce! Piękne!
kosmos :)))))
To jest wręcz nie możliwe, żeby robić takie zdjęcia! Żartuję oczywiście – genialne fotografie! Gratuluję :)
Szkoda że usuwacie exify z takich pokazowych zdjęć (dla danego sprzętu który testujecie jak w tym przypadku). Człowiek by się może czegoś nauczył, wyciągając z nich wnioski. Szczególnie taki jak ja, który w makro nigdy nie siedział, a nad tokiną się zastanawia i zbiera fundusze ;)
magia FF ;)
Przecież nastawy są tak zmienne jak warunki.
Wg nas, EXIF to bardzo błędny punkt zahaczenia – absolutnie nic nie mówi o zdjeciu, w związku z czym będą zawsze usuwane. Dezorientują i odciągają od sedna fotografii. Tym bardziej, że trąbimy od dawna, że to D700 i Tokina 100 f/2.8 Macro, nie jest to tajemnica, a takie parametry (ISO100, 1/800, f3.5) wystąpiły tylko raz i idę o zakład, że jeśli pójdziemy na spacer w przyszłym roku, będą inne :)
cudne!
skąd takie ładne kolorki? światło, filtr czy PS ?:) … tak wiem Wy w PS’ie nie robicie takich rzeczy ale zapytać muszę :)
zdjęcia jak zwykle bardzo ładne tylko jak kolega KM poproszę przy następnych o exif bądź info o parametrach :)
Dzięki!
W aparacie ustawiony D-Lighting na maksa, mocno kontrastowa krzywa, chyba oparta o Vivid, saturacja na maksimum, 4500K z poprawionym tintem, ISO100, 1/800s., f/3.5.
Narobiliście mi smaku tymi zdjęciami, zdecydowałem się na Tokinę 100 2.8D :))
Pozdrawiam serdecznie!
Moim zdaniem dobra decyzja, to świetny obiektyw :)
Niedawno przyjechała do mnie Tokina. Nie ukrywam, że zakupiłem ją pod wpływem waszego artykułu o macro :) Do tej pory używałem odwrotnie mocowanego Vivitar 28mm (osiągałem nim np. takie efekty:
http://www.dawidmazur.pl/galeria/mucha/001
http://www.dawidmazur.pl/galeria/mucha/002
http://www.dawidmazur.pl/galeria/mucha/003
Teraz czekam tylko na odrobinę czasu żeby przetestować w terenie Tokinę. Pozdrawiam
Coś pod tymi linkami zdjęć nie widać.
Przepraszam. Strona była w trakcie przebudowy. Link: wwwdawidmazur.pl/makro
I już więcej nie spamuję ;) pozdrawiam
http://www.dawidmazur.pl/makro