Wiem, że wszyscy czekają na kolejny film, ale Rafał utknął na końcówce scenariusza. Faktycznie, tak się chłopaczyna zamotał, że nie wiadomo jak z tego wybrnąć i trochę mu współczuję, bo codziennie próbuje to poprawiać, a skończy pewnie pisząc od zera. Tabula rasa jego ratunkiem!
Ale ja nie o tym, nie o tym. W zapowiedzi usłyszeliście o filmach, które utknęły. I oto dwa z nich odutknęły! Mamy do pokazania pierwszy film, który nakręciliśmy na początku tego lata dla firmy VULCAN Sp z o.o. i jesteśmy z niego dumni. Poszczególne sceny powstały we Wrocławiu, Warszawie i Lublinie, a zdjęcia trwały 3 dni. Kadry, światło, kamera, dźwięk, a nawet korekcja i montaż – wszystko było w naszych 4 rękach. Co prawda, dialogi były na papierze, był też napisany na kolanie, ogólny scenopis, ale nie było scenariusza, więc ostatecznie mieliśmy bardzo duży wpływ na końcowy efekt. To nasza pierwsza tak duża produkcja filmowa i chętnie wysłuchamy każdej opinii!
1 komentarz
Ponieważ świadomość klienta najlepiej kształtuje się podświadomie przez bombardowanie go wizerunkiem, hasłem, tzw. branding, fajnie byłoby od czasu do czasu w filmie pokazać w tle logo samego systemu i jego nazwy. Nazwa jest wymieniana kilkakrotnie ale trudna do zapamiętania i zrozumienia dla laika (sama cofałam dwa razy aby skumać co to za nazwa). Nie widać jej. Jest sporo najazdów na nazwę samej firmy ale to nie firma ma się sprzedać, tylko produkt, tak? Druga rzecz, choć to bardziej do autorów tekstów – dodajcie info o zabezpieczeniach, back-upach dziennika, robionych przez system; istnieje zapewne obawa wśród nauczycieli, że co sprytniejsi uczniowie znajdą sposób, aby włamać się do systemu i pozmieniać co trzeba ;) Jakość filmu profesjonalna, ale to u Was już norma.